LZS Komorniki (k. Polkowic) - Błyskawica Luboszyce

W miniony weekend nasz zespół zrobił kolejny krok w stronę objęcia pierwszej pozycji w ligowej tabeli. Żeby każdy mógł się dowiedzieć jak do tego doszło zapraszamy do przeczytania krótkiej relacji ze spotkania. Rywal , który do nas przyjechał to Błyskawica Luboszyce przed spotkaniem zajmował trzecią pozycję , tracąc do naszego zespołu trzy punkty.
Obie drużyny podeszły do rywalizacji z szacunkiem dla przeciwnika. Pierwsze minuty to wzajemne badanie się zespołów i tworzenie zagrożenia poprzez atak pozycyjny. Nie przynosiło to zamierzonego skutku więc jeden z naszych stoperów zdecydował się na zagranie futbolówki za linię obrony Luboszyc. Tam znajdował się znakomicie dysponowany w ostatnim czasie Rafał Baryczkowski. Wycisnął z tej sytuacji co się dało dzięki czemu Komorniki objęły prowadzenie już w 14 minucie. Warto wspomnieć, że to piętnaste trafienie Rafała w sezonie. W kolejnych minutach goście starali się doprowadzić do remisu co skutkowało, że nasi piłkarze mieli okazję na wyprowadzanie szybkich kontrataków. Po jednym z nich niewiele brakowało a na listę strzelców wpisałby się Mateusz Kochman. W polu karnym futbolówkę otrzymał Rafał Baryczkowski i szybkim podaniem piętą zwiódł dwóch defensorów Luboszyc dzięki czemu popularnie zwany „Melek” miał okazję na zdobycie bramki. Jednak po technicznym strzale piłka została zblokowana przez obrońcę Błyskawicy. Kilkanaście minut później przypomniał o sobie starszy z braci Baryczkowskich. Drugi z naszych napastników Mateusz Pasiak urwał się obrońcom z lewej strony boiska i obsłużył znakomitym podaniem Rafała, a ten mając dużo czasu oraz miejsca zwodzi bramkarza i trafia po raz drugi. Dopisując do swojego dorobku szesnastą bramkę w sezonie. Komorniki prowadząc 2:0 schodzą na przerwę w znakomitych humorach.
Druga połowa nie zaczęła się dla gospodarzy zbyt dobrze ponieważ w 51 minucie z boiska został wyrzucony nasz pomocnik Grzegorz Cierpiała. Nie było to ostanie wykluczenie w tym spotkaniu bo już 63 minucie murawę opuszcza obrońca Dawid Kowal, sędzia niesłusznie pokazuje drugą żółtą kartkę i zadaję cios w zespół Komornik. Brak dwóch zawodników na boisku spowodował szaleńcze ataki na bramkę Mateusza Szeląga. Tego dnia obrona oraz bramkarz spisywali się fenomenalnie i nie pozwolili na zbyt wiele rywalom. Tuż po zameldowaniu się na boisku Piotr Moryń mógł zakończyć marzenia Luboszyc o chociażby remisie. Wyszedł sam na sam z Michałem Szczepaniakiem lecz po strzale piłka ląduje w rękach bramkarza gości. W dość nerwowej końcówce kolejny z naszych piłkarzy opuścił boisko z czerwoną kartką. Przed końcowym gwizdkiem Rafał Mikołajczak z rzutu karnego zmniejsza rozmiar porażki i spotkanie kończy się 2:1 dla Komornik.